sobota, 5 maja 2012

Grywalizacja po mojemu

Zjawisko Grywalizacji staje się popularne. Nie tylko wśród speców od kreowania wizerunku, budowania marki czy PR. Wkracza pod strzechy zachęcając nas do przekształcania codziennych czynności, niejednokrotnie nie fajnych, w zabawę. Mamy grać.
Jeżeli dowolną rzecz potraktujemy jako element gry zmieni się nasz sposób postrzegania i podejście do zagadnienia, którego elementem jest dany przedmiot. Obudzi się w nas instynkt gracza, zwycięzcy. Będziemy grać aby otrzymać nagrodę za zwycięstwo. Nagroda nie musi być wtedy materialna, często zadowolimy się samym tytułem, tego który wygrał a nawet jeśli nie wygrał to chociaż osiągnął jakiś etap lub chociażby grał.
Czemu to ma służyć?
Na pewno motywacji. Najprawdopodobniej też kształtowaniu samodyscypliny.
Dobrej zabawie w nieciekawych dotąd momentach naszego życia na pewno także.
Jeśli zaś przyjrzymy się dokładniej zjawisku Grywalizacji dojdziemy niechybnie do sedna sprawy.
Grywalizacja ostatecznie, w każdym przypadku służy podporządkowaniu jednostki społecznej przyjmującej zasady gry, temu kto je ustalił.
To jak " zjedz zupkę za mamusię", "zrób kupkę do nocniczka to zagra melodyjka" czy zbieraj punkty na książeczce autostopowicza za podwożenie.
Ostatni przykład służył władzom PRL, która była mistrzem gry w wielu dziedzinach.
Pamiętacie "niewidzialna ręka to także ty!" ?
Tu władza mówiła nam wyraźnie że już jesteśmy w grze ;)
Nie chcę tu demonizować grywalizacji lecz jedynie zwrócić uwagę na to że nie ma gry bez zasad a zasady ustala zawsze ktoś. Warto więc znać jego intencje. Gra od wieków jest czymś co wciąga wiele osób jak narkotyk. Wykorzystują to oczywiście kasyna przekształcając gracza w hazardzistę co wyraźnie pokazuje że gra sama w sobie nie jest celem lecz jedynie środkiem.
Tak więc bawmy się ale nie podchodźmy jednak do wszystkiego jak do gry.
Ja za chwilę idę na ryby. Jak coś złapię to fajnie, jak nie to też fajnie bo posiedzę sobie w ciszy nad rzeką. Nie ustalam zasad. Po co mam się napinać i dążyć do jakiegoś skutku jeśli mogę po prostu dać się unosić na fali i kontemplować wydarzenia :)
Nagrodą jest jej brak.

Takie małe podsumowanie:
Jeśli musisz się zmotywować, stwórz sobie swoją grę. Jeśli chcesz się dobrze bawić i odpoczywać odejdź od stołu w odpowiednim momencie :)
Miłego weekendu.

Brak komentarzy: